Szczęśliwy – powiadam – ten, kto nigdy nie śni, ponieważ może wierzyć, że świadomość oddziela się od ciała fizycznego i wędruje gdzie indziej, przemierzając świat pozazmysłowy. W ten sposób brak jakichkolwiek wspomnień po przebudzeniu nie musi być rozumiany jako czasowe ustanie funkcji mózgowych, lecz może być interpretowany jako chwilowa nieobecność świadomości w mózgu, na którym z tego powodu nie zostało odciśnięte żadne wrażenie. Dlatego wolno przypuszczać o istnieniu ciągłości świadomości, która – gdyby podlegała przerwom – miałaby jedynie funkcjonalne, organiczne istnienie i można by ją porównać do prądu elektrycznego, który ulega przerwom w zależności od działania maszyny. Czytaj dalej