Aniołowie Stróże

W złotych dniach dzieciństwa cudowną opowieść słyszeliśmy.
To była prawda; bo czyż nie z ust Matki płynęły te słowa?
„Wszędzie wokół,” rzekła, „unoszą się aniołowie stróżowie,
By chronić dzieci Boże przed złem, ich dusze od grzechu ustrzec.” Czytaj dalej

Nieszczęścia

Jakże żałośnie ślepi jesteśmy na bezcenny, choć błędnie nazwany, sens i rezultat naszych tak zwanych „nieszczęść”! Dla oka inteligentnego są one najpotężniejszym wpływem, jakiego Wszechkochający Ojciec może użyć, aby nauczyć nas wyrzeczenia się egoistycznego zmysłowości i życia dla duszy. Dla ignorantów, którzy nie widzą nic poza ciałem, jawią się one jako czysta niedola. Szczęście, niewyobrażalne w swej intensywności i wzniosłości, jest naszym przeznaczeniem, a cierpienie musi nas wychowywać ku prawdziwemu życiu — jedyną drogą, przez którą można je osiągnąć, jeśli tylko pozwolimy rozumowi przewodzić.

Jako kolejny przykład błogosławieństw płynących z naszych tzw. klęsk, rzućmy okiem na przejawy dobroci, jakie ukazały się w cielesnym cierpieniu naszego zmarłego brata, doktora Johna Jonesa Botfielda z Illinois, Stany Zjednoczone Ameryki. Doktor był synem stolarza i urodził się w Little Stretton, Shropshire, w 1806 roku. Czytaj dalej